Mikołaj Kopernik do Jana Dantyszka, biskupa elekta chełmińskiego - tłumaczenie
Frombork, 11 kwietnia 1533 r.
Do Przewielebnego w Chrystusie Ojca i Pana, Jana Biskupa Elekta Chełmińskiego, Pana i Opiekuna swojego Wielce Czcigodnego
Przewielebny w Chrystusie Ojcze i Panie. Otrzymałem list Waszej Przewielebności świadczący o życzliwości i przyjaźni, które Wasza Przewielebność sam łaskawie mi okazawszy jeszcze we wszystkich innych szlachetnych ludziach raczy dla mnie wzbudzać. Z pewnością należy to przypisać nie moim zasługom, lecz znanej dobroci Waszej Przewielebności. Oby zdarzyła mi się kiedyś sposobność zasłużenia na te względy. Cieszę się doprawdy bardziej, niż można to wypowiedzieć, że znalazłem takiego pana i protektora. Co się zaś tyczy życzenia Waszej Przewielebności, żebym przybył do Niego 20. tego miesiąca, uczyniłbym to z największą przyjemnością, mając znakomitą okazję odwiedzenia takiego przyjaciela i opiekuna, jednakże tak się nieszczęśliwie złożyło, że w tym samym czasie pewne zajęcia i sprawy nie cierpiące zwłoki zmuszają pana Feliksa i mnie do pozostania na miejscu. Proszę więc Waszą Przewielebność, żeby nie brał mi za złe mej nieobecności. Gotów jestem innym razem, zgodnie z powinnością swoją, bez wahania odwiedzić Waszą Przewielebność i zawdzięczając mu tak wiele spełnić każde Jego życzenie, byleby tylko Wasza Przewielebność wyraził je w innym czasie. Zresztą za swój obowiązek uważam nie tyle już spełnianie życzeń Waszej Przewielebności, lecz raczej wykonywanie Jego rozkazów. Z Fromborka, w Wielki Piątek roku 1533.
Waszej Przewielebności całkowicie oddany
Mikołaj Kopernik