Toruń - miasto rodzinne Kopernika
Miasto, w którym urodził się przyszły astronom, miało okres swojej
największej świetności za sobą. Przypominały o nim smukłe mury kościołów
i kupieckich kamienic oraz ustawiony pośrodku Rynku ratusz z wysoką wieżą,
z której można było podziwiać panoramę całego miasta i jego okolic.
Jeszcze w drugiej połowie XIV w. toruńscy kupcy byli obecni na szlakach
handlowych całej Europy. Przewozili miedź z kopalń na terenie dzisiejszej
Słowacji, skóry z ziem ruskich oraz drzewo, smołę, potaż i wosk z
Borów Tucholskich do portów Europy Zachodniej, do Prus i Polski sprowadzali
śledzie z portów Norwegii, sukna z Flandrii i Anglii, wina z Westfalii
i Półwyspu Iberyjskiego. Byli aktywnymi członkami związku handlowego
miast Hanzy, uczestniczyli w jej zjazdach, utrzymywali własny kantor handlowy
w najważniejszym w tym czasie mieście targowym Flandrii – w Brugii.
W końcu XIV w. nastąpiło załamanie tych pomyślnych trendów gospodarczych,
z mórz wyeliminowali torunian gdańszczanie, którzy zamknęli dla statków
toruńskich swobodną drogę na Bałtyk. Miedź słowacką zaczęli wywozić
do Niemiec drogami lądowymi kupcy norymberscy. Toruń przeobrażał się
z ponadregionalnego emporium handlowego w miasto pośredniczące w handlu
Gdańska z ziemiami Królestwa Polskiego.
W drugiej połowie XV wieku, gdy krociowe zyski z handlu dalekomorskiego
miedzią, woskiem, skórami i drewnem pozostały tylko wspomnieniem, dumne
miasto walczyło dalej o swoją pozycję i utrzymanie rozległych przywilejów,
uzyskanych zarówno od Krzyżaków, jak i miłościwie panującego Kazimierza
Jagiellończyka. Toruń posiadał prawo składu na wszystkie towary wywożone
z ziem polskich do Gdańska. Kupcy przewożący te towary musieli wystawić
je na sprzedaż w Toruniu, po wyraźnie niższych cenach, niż w porcie
nad Motławą. Torunianie musieli walczyć z kontrabandą kupców polskich
i śląskich, którzy próbowali omijać ich rodzinne miasto, by wyeliminować
niekorzystne dla siebie pośrednictwo. Zbrojne oddziały torunian kontrolowały
drogi do Gdańska biegnące przez Bory Tucholskie, przejmując towary łamiących
prawo. Na niewiele jednak zdały się te zabiegi dla rodzin starego patrycjatu.
Olbrzymie sumy zaangażowane w wojnę z Zakonem kasa miejska zwracała
powoli, próby kontynuowania handlu zamorskiego kończyły się zazwyczaj
plajtą. Patrycjusze ze starych rodzin kupieckich tracili swoje dochody
i urzędy, przenosili się na wieś, dożywali starości w przytułkach
dla zubożałych kupców. Zastępowali ich nowi ludzie, którzy zbili kapitał
na wojnie albo lepiej przystosowali się do nowych warunków ekonomicznych.
Mimo tych problemów Toruń był miastem ludzi oświeconych. Posiadał szkołę, której rektorzy zaliczani byli do elity intelektualnej swoich czasów. W XV w. coraz więcej młodych ludzi podążało z Torunia na studia uniwersyteckie. Jedną z najbardziej wykształconych rodzin w tym mieście byli przodkowie Kopernika ze strony matki - Watzenrodowie. Brat dziada astronoma Cezary uzyskał tytuł doktora medycyny, studia odbyli również jego kuzyni z innej linii – Fryderyk III i Fryderyk IV. Zapewne też dziad astronoma Łukasz starszy miał za sobą pobyt na uniwersytecie w Lipsku. Aż pięć uczelni w Polsce, Niemczech i we Włoszech odwiedził wuj Kopernika – Łukasz Watzenrode, późniejszy biskup warmiński. Już wcześniej dwaj duchowni z Torunia osiągnęli najwyższe godności kościelne – Sylwester Stodewascher został arcybiskupem ryskim, a Jan Abezier – biskupem warmińskim. Nadwiślański gród stwarzał więc dla swoich młodych mieszkańców znakomite możliwości do nauki i podstawy do kontynuowania studiów w Krakowie i na innych uczelniach europejskich.
Literatura
![]() | Prusy Królewskie - ojczyzna Kopernika | Rodzina | ![]() |