Przekład Listów obyczajowych, sielskich i miłosnych Teofilakta Symokatty
Nie wiadomo dokładnie, kiedy Kopernik przystąpił do tłumaczenia Listów Symokatty. Wydaje się jednak, że dopiero kilkuletni pobyt u boku wuja Watzenrodego w Lidzbarku Warmińskim umożliwił mu spokojną pracę nad translacją listów greckiego literata.
Mało oryginalna treść 85 fikcyjnych listów Symokatty miała charakter satyryczno-moralizatorski, ale ze względu na styl, prawie klasyczny, nadawała się do nauki greckiego i epistolografii. Były to bowiem sformułowane w lekkiej dowcipnej formie poradniki w różnych okolicznościach życiowych i sztuce pisania listów oraz ich kompozycji. Zapotrzebowanie na tego rodzaju twórczość, która zgodnie z założeniami starożytnych stanowić miała namiastkę dialogu, doceniali również humaniści w Krakowie. Wystarczy wspomnieć choćby publikację w 1504 r. wyboru listów wybitnego retora greckiego Libaniosa (314-ok. 393) w przekładzie profesora krakowskiego Jana Sommerfelda (Aesticampianusa) starszego (zm. 1501). Nie wykluczone zatem, że Kopernik od początku zamierzał wydać swój przekład w Krakowie, a może nawet otrzymał na nie zamówienie od Jana Hallera (1467-1525).
Na pewno jednak ukończone na wiosnę 1508 r. Listy miały być także formą pożegnania Kopernika z wujem Łukaszem Watzenrode, któremu przecież zawdzięczał swoją karierę. Potwierdza to treść adresowanego do biskupa warmińskiego listu dedykacyjnego poprzedzającego książeczkę: “wszak każdy tego rodzaju trud lub owoc moich maluczkich zdolności słusznie powinien uchodzić za Twoją własność”. Kopernik dołączył do tego wierszowaną przedmowę Pożegnanie Prus autorstwa zaprzyjaźnionego śląskiego humanisty Wawrzyńca Korwina (zm. 1527). Jej treść wysławiała ojczyznę biegłego w astronomii “męża uczonego” oraz jego wuja, porównując ich relacje do wierności Achatesa wobec Eneasza. Być może to właśnie Korwin przekazał rękopis Listów do druku Janowi Hallerowi, chociaż nie można wykluczyć, że Kopernik wiosną 1509 r. osobiście spotkał się z krakowskim drukarzem.
Jeszcze w końcu 1509 r. licząca 22 karty książeczka Kopernika (Theophilacti scolastici Simocatti epistolae morales, rurales et amatoriae Nicolao Copernico interpretatione latina) ujrzała światło dzienne i wydana została przypuszczalnie w nakładzie około 500 egzemplarzy. Ozdobna karta tytułowa zawierała herb Polski oraz Wielkiego Księstwa Litewskiego oraz herb Krakowa i sygnet drukarski Hallera. Przypuszczać można, że Listy Symokatty służyły przez krótki czas scholarom krakowskim do studiowania epistolografii, ale brak na to dowodu. W odróżnieniu jednak od wspomnianej translacji listów Libaniosa, która przetrwała do XVIII w., Epistolae Symokatty w tłumaczeniu Kopernika zostały rychło zapomniane.
Sam przekład Listów Symokatty pełen był scholastycznych naleciałości, jednak dedykacja odznaczała się elegancją stylu, wprawdzie przeładowanego cyceronizmami, ale potwierdzała zamiłowania filologiczne Kopernika oraz nabyte umiejętności. Łaciński przekład Listów Symokatty stanowi ważny dokument w dziejach humanizmu polskiego, a ich tłumacz uchodzi za pierwszego autora spoza Alp, który podjął się tak ambitnego zadania sięgając do tradycji wczesnego humanizmu.
Literatura
Mikołaja Kopernika zainteresowania literaturą grecką | Kopernik jako pisarz łaciński |